Zarazki są wśród nas – infekcje w przedszkolu i żłobku

2

Infekcje to stały element sezonu jesienno-zimowego w przedszkolu i żłobku. Czy da się jakoś ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusów i chronić dzieci przed chorobami?

Zarazki są wśród nas - infekcje w przedszkolu i żłobku. Fot: Fotolia.com
Fot: Fotolia.com

Wirusy odpowiedzialne za popularne przeziębienie, czyli katar, kaszel i podwyższoną temperaturę ciała malca uaktywniają się jesienią i zimą. To dlatego, że drobnoustroje chorobotwórcze lubią niższe temperatury powietrza. Z drugiej strony, o tej porze roku natrafiają na wyjątkowo podatny grunt: organizmy dzieci są słabsze, bo pozbawione witamin, zwłaszcza witaminy D3, pochodzącej ze słońca (pod wpływem promieni UV substancja ta syntetyzuje się w skórze człowieka), często też ulegają wychłodzeniu, które sprzyja spadkom odporności. Nic więc dziwnego, że jesień i zima w przedszkolu to okres częstych zachorowań. Zwłaszcza, że wirusami łatwo się zarazić – i to nie tylko tymi odpowiedzialnymi za katar, ale i za infekcje układu pokarmowego czy za choroby zakaźne. Kilkulatki nie dbają przesadnie o higienę, a ich typowe dla wieku zachowania sprzyjają rozprzestrzeniają się patogenów wśród rówieśników. Częste wkładanie brudnych rączek i zabawek do buzi, dzielenie się jedzeniem, a także kichanie i kasłanie bez zakrywania ust – to sytuacje, w których łatwo przenieść chorobę.

Zarazki są wśród nas - infekcje w przedszkolu i żłobku. Fot: iStock
Fot: iStock

DROGI ZAKAŻENIA

Możliwość zakażenia się wirusem od innej osoby zależy od długości życia patogenu, jego jakości oraz od sposobu jego przenoszenia. Drobnoustroje wywołujące infekcje dróg oddechowych najczęściej przenoszą się drogą kropelkową – jak pokazują badania, w czasie kichania kilkadziesiąt tysięcy drobnych cząsteczek wydzieliny rozpylanych jest w powietrzu z prędkością 40 km/h. Kontakt z typowym wirusem wywołującym przeziębienie (rynowirusem i koronawirusem) daje ok. 30 proc. szans na zachorowanie. Większe ryzyko zakażenia istnieje w przypadku kontaktu z bakteriami wywołującymi infekujące dróg oddechowych, ponieważ mogą one przetrwać w powietrzu nawet trzy kwadranse, a tym bardziej z wirusem grypy, który może żyć poza organizmem człowieka do 48 godzin i przemieszczać się na odległość 4 metrów.
Łatwiej też zarazić się rotawirusem, odpowiedzialnym za biegunki i infekcje układu pokarmowego, który poza ustrojem ludzkim żyje nawet 60 dni. Rotawirusy znajdują się w kale – w pieluszce chorego malca jest ich kilka milionów, podczas gdy do zakażenia wystarczy kilkadziesiąt. Roznoszą się przez układ pokarmowy: gdy dziecko ma kontakt z wirusem (np. podczas pobytu w toalecie) i następnie dotknie brudną ręką dłoni innego dziecka, zabawek czy jedzenia – a one trafią do buzi zdrowego malca, może dojść do przeniesienia wirusa dalej. Groźny jest też kontakt z wirusami ospy, choroby zakaźnej często występującej w placówkach dziecięcych. Wirusy ospy roznoszą się drogą kropelkową – jeśli mamy bezpośredni kontakt z osobą zakażoną istnieje 90 proc. szans, że zachorujemy (jeśli wcześniej nie przechodziliśmy ospy). Doświadczenia pokazują bowiem, że ospą można zarazić się nawet z odległości kilkudziesięciu metrów, ponieważ tak daleko roznoszą się zarazki. Pozostają też na ciele, sprzętach, ubraniach, na szczęście giną na nich po kilku minutach.
Groźne pneumokoki i meningokoki to bakterie również przenoszone drogą kropelkową, np. w czasie kichania. Bezpośredni kontakt z osobą chorą może skutkować zakażeniem. Na szczęście drobnoustroje te żyją krótko poza organizmem człowieka (kilka godzin). Meningokoki nie pozostają np. na sprzętach czy zabawkach, można się nimi zarazić tylko podczas bliskiej styczności z chorym, mniejszej niż na odległość 1,5 metra.

CZY DA SIĘ WALCZYĆ Z WIRUSAMI?

Podobno myjąc dłonie, można zmniejszyć o 30 proc. liczbę przeziębień oraz 50 proc. wirusowych infekcji biegunkowych. Na dłoniach przenosimy aż 80 procent chorób, m.in. te wywołane Salmonellą, bakterią E.coli, gronkowcem złocistym. Również pasożyty – jaja tasiemca czy owsików przenoszone są tą drogą. Niestety, małe dzieci nie zawsze myją ręce, a jeśli to robią, to niewłaściwie. Zdaniem specjalistów, aby usunąć szkodliwe drobnoustroje z dłoni, należy myć je wodą z mydłem przez minimum 30 sekund. Maluchy nie zwracają też uwagi na ryzyko zakażenia się – biorą wszystko do buzi, piją z kubka kolegi itd. Ale nawet wzorcowe dbanie o higienę nie zawsze jest w stanie zahamować rozprzestrzenianie się chorób. Wiele z nich nie reaguje na ciepłą wodę i mydło, nawet to „antybakteryjne”. Rotawirusy na przykład giną dopiero w temperaturze 60 st. C i dopiero po 30 minutach! Nie niszczy ich spirytus ani płyny do mycia. Lepiej z patogenami radzą sobie specjalne substancje używane do dezynfekcji, niektóre z nich likwidują aż 99,9 proc. drobnoustrojów. Warto stosować je regularnie do przemywania stolików, klamek, poręczy i oczywiście do mycia toalet. W przypadku, gdy nasza placówka padnie ofiarą epidemii rotawirusowej, ospy lub grypy warto przeprowadzić dezynfekcję pomieszczeń oraz zabawek. Najlepiej, by zrobiła to wyspecjalizowana firma dysponująca bezpiecznymi dla dzieci, ale bezwzględnymi dla zarazków środkami czyszczącymi.

Zarazki są wśród nas – infekcje w przedszkolu i żłobku
5 (100%) Głosy: 11

2 KOMENTARZE

  1. Sezon jesienno-zimowy to zmora każdego rodzica, gdyż zazwyczaj dziecko ciągle choruje zarażając się od innego lub amo zrażając inne dzieci. Dlatego też bardzo ważna jest kwestia profilaktyki i higieny, jak również współpraca z rodzicami. Wydaje mi się, iż warto też wdrożyć rozwiązania rodem z Japonii tzn. noszenie maseczek w przypadku wystąpienia objawów choroby, aby nie zarażać drogą kropelkową. Praca nad tym zagadnieniem od małego powinna dać efekty w przyszłości.

  2. Warto przed sezonem jesienno-zimowym przygotować się do walki z wirusami oraz infekcjami,dobrym rozwiązaniem będzie zorganizowanie wspólnego zebrania opiekunów,rodziców oraz dzieciaków aby poruszyć kwestie infekcji oraz higieny.Tylko ścisła współpraca w tym względzie może uchronić dzieciaki przed rozprzestrzeniającymi się infekcjami w tym sezonie,a odpowiednia higiena pomoże w walce z zarazkami i infekcjami.Warto w śród dzieciaków wprowadzić zabawne konkursy związane z higieną takie jak np:dokładne mycie rąk czy jakieś inne oczywiście z nagrodami i dzięki temu dzieci lepiej będą dbały o higienę poprzez zabawę.

Skomentuj Filip Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here

*

code