Z mamą czy bez niej?

2

Zapraszać rodziców na dni adaptacyjne, czy raczej zostawiać ich poza progiem placówki? Doświadczenie dyrektorów pokazuje, że „szkoły”, jak zwykle, są dwie.

© www.shutterstock.com
© www.shutterstock.com

Większość placówek niepublicznych, zarówno żłobków, jak i przedszkoli, wprowadziło do swojego harmonogramu pracy dni adaptacyjne. To okres trwający 2-3 dni, a nieraz cały tydzień, organizowany jeszcze przed wakacjami lub pod koniec sierpnia, a niekiedy dopiero w pierwszych dniach roku szkolnego. Dni adaptacyjne przeznaczone są dla najmłodszych podopiecznych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę w świecie z dala od domu i rodziców. Mają oswoić dziecko z nowym miejscem, kolegami i nieznanymi jeszcze opiekunami. Podstawowym zagadnieniem podczas organizacji takich spotkań jest pytanie, czy powinni w nich brać udział rodzice dziecka. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy dni adaptacyjne przypadają na pierwsze dni września, kiedy przedszkole lub żłobek zaczyna już normalną pracę. Zdania są podzielone.

PRZEDSZKOLNY STRES

Nie ma się co oszukiwać, pierwsze dni w żłobku lub przedszkolu to dla dziecka trauma. Malec przyzwyczajony do stałej obecności mamy, ewentualnie kogoś z rodziny, nagle zostaje oderwany od znanego mu środowiska i zaprowadzony w obce miejsce. Zostaje sam i nie rozumie, dlaczego tak się dzieje. Czy mama przestała go kochać, czy wróci po niego kiedykolwiek? Dla dorosłego takie wątpliwości są śmieszne, dla dziecka – to prawdziwy dramat. Aby malec przystosował się do nowych warunków i zaakceptował placówkę, a przede wszystkim osoby, które teraz będą się nim zajmowały i o niego potrzeba nieraz wielu dni, a nawet tygodni. Niezbędna jest też olbrzymia dawka życzliwości, miłości, troski i uśmiechu z strony nowych opiekunów.

CO NA TO PSYCHOLOGIA?

Zdaniem specjalistów, stres wywołany rozstaniem z domem i rodzicami jest mniejszy, gdy w pierwszych dniach w nowym miejscu, dziecku towarzyszy ktoś bliski. Może to być mama, tata, ale również babcia czy nawet niania, która dotąd opiekowała się maluchem. Ich udział w dniach adaptacyjnych pomaga dziecku zaakceptować rozstanie, umożliwia przytulenie się do kochanej osoby w momencie, gdy malec straci poczucie bezpieczeństwa, pozwala poczuć się pewniej w nowym miejscu. Warto pamiętać i przypominać rodzicom, że sukces adaptacji w dużej mierze zależy od ich postawy. Rodzic musi być dla malca wsparciem, ale powinien zawsze zachęcać dziecko do integrowania się z grupą i do wspólnej z nią zabawy, a ingerować – jedynie w wyjątkowych przypadkach. Dziecko musi czuć, że dorosły akceptuje nową sytuację i nie obawia się jej. Użalanie się nad dzieckiem czy okazywanie zdenerwowania nie pomogą, a jedynie utrudnią dziecku przeżycie pierwszych dni w żłobku czy przedszkolu. Mama lub tata sami też powinni zadecydować, jak długo chcą pozostać z dzieckiem w żłobku. Gdy zauważą, że dziecko dobrze się czuje w obecności kolegów i opiekunów i obdarzyło ich swoim zaufaniem, powinni się wycofać.

TEORIA SOBIE, PRAKTYKA SOBIE

Wielu dyrektorów żłobków i przedszkoli po przeżyciu wielu dni adaptacyjnych ma odmienne zdanie na temat obecności rodziców podczas okresu adaptacji. Ich zdaniem teorie psychologów nie zawsze się sprawdzają.
– Przeprowadziliśmy w naszej placówce wiele dni adaptacyjnych i zauważyliśmy, że niestety ich przebieg nie jest adekwatny do tego, co dzieje się w przedszkolu po ich zakończeniu – tłumaczy Marta Ir, dyrektorka Niepublicznego Przedszkola Wesołe Słoneczka z oddziałami integracyjnymi w Katowicach. – W pierwszych dniach, gdy dzieci przebywają na sali z rodzicami wszystko jest w porządku, wszyscy są zadowoleni. Ale potem, gdy rodzice wychodzą, dziecko przeżywa traumę.
A co w sytuacji, kiedy nie wszyscy rodzice mogą sobie na wspólny pobyt w przedszkolu pozwolić? Dzieci, które były same, nawet jeśli dobrze znosiły rozłąkę, były zazdrosne i zaczynały tęsknić. Nie sprawdził się ten pomysł. Po tych doświadczeniach, Wesołe Słoneczka wprowadziły zasadę, że rodzice mogą razem z dziećmi przyjść do przedszkola kilka dni przed rozpoczęciem zajęć, aby obejrzeć nowe miejsce, plac zabaw, sale i zabawki, poznać panie. Potem, gdy zacznie się rok szkolny, dzieci zostają w sali same. W rozstaniu z rodzicami pomagają im życzliwe i zaangażowane wychowawczynie oraz pracownicy placówki. Rodzice mogą w tym czasie przebywać w przygotowanym przyjaznym miejscu i czekać na rozwój wypadków. Jeśli malec bardzo rozpacza, mogą zdecydować, że zabierają go do domu.
– Nie ma złotego środka, jeśli chodzi o zaadaptowanie się dziecka w przedszkolu – mówi dyrektorka przedszkola Wesołe Słoneczka. – Niekiedy dzieci doskonale znoszą rozstanie, a kryzys przychodzi dopiero po 2-3 tygodniach. Inne na początku wylewają morze łez, a po kilku dniach nawet nie machają rodzicom na do widzenia, tak się spieszą do kolegów i zabawek.
W Leśnym Żłobku w Gdańsku, dyrekcja organizuje 2 dni adaptacyjne. Przez 3 godziny dzieci poznają placówkę i wychowawców. Rodzice decydują, czy chcą być wtedy razem z dzieckiem. Zazwyczaj spędzają razem pierwszy dzień adaptacji, a w drugim oddają malca pod opiekę pań nauczycielek. Wszystko zależy jednak od dziecka i tego, jak znosi rozstanie z mamą.
Są dzieci, które całe dwa dni spędzają na kolanach rodzica, ale są i takie, które od razy zaczynają się dogadywać z rówieśnikami i dobrze się bawią – mówi Beata Lichota, dyrektorka Leśnego Żłobka. – Takie spotkania wpływają pozytywnie na proces adaptacji dziecka w żłobku, choć zdarza się, że go przedłużają.

WAŻNE:
Obecność rodzica podczas dni adaptacyjnych umożliwia mu rozmowę z opiekunem na temat dziecka, jego przyzwyczajeń, lęków itd. Rozmowa na temat zachowania dziecka ułatwi nauczycielowi poznanie malca i zaplanowanie działań mających na celu ośmielenie go czy zachęcenie go do przebywania w placówce.
Z mamą czy bez niej?
5 (100%) Głosy: 8

2 KOMENTARZE

  1. Myślę, że duże znaczenie ma to w jakim wieku są dzieci, które idą do przedszkola. Jeśli to maluchy w dodatku z końca roku to trudniej im będzie rozstać się z mamą. Jeśli dzieci są starsze to szybciej integrują się z rówieśnikami. Oczywiście ważne jest też to jak do tej pory dzieci spędzały czas, czy tylko z rodzicami czy też może wychodziły na plac zabaw, bawiły się z innymi dziećmi.

  2. Według mnie dziecko w pierwszych dniach pobytu w przedszkolu czy żłobku powinno być wspierane prze kogoś bliskiego z rodziny przynajmniej przez godzinę każdego dnia.Taki okres adaptacyjny powinie trwać około tygodnia i dzięki temu jest nadzieja że dziecko przeżyje mniejszą traumę rozstania z domem i spokojniej zaadoptuje się w nowym otoczeniu.

Skomentuj Marcelina Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here

*

code