Klub dziecięcy czy żłobek – jakie są różnice?

Ten temat zawiera 5 odpowiedzi, ma 0 głosów i był aktualizowany ostatnio przez  Anonim 7 lat, 4 miesięce temu.

  • Autor
    Odpowiedzi
  • #576

    Anonim

    To, co łączy klub dziecięcy i żłobek to fakt, że do obu placówek przyjmowane są dzieci. I na tym koniec podobieństw. Cała reszta to różnice, które warto poznać przed podjęciem decyzji o założeniu placówki.

    Planujące otwarcie prywatnej placówki opiekuńczej dla dzieci, wielu z nas zastanawia się, czy lepiej zorganizować żłobek czy może klubik dziecięcy. Zanim podejmiemy decyzję, warto przypatrzeć się obu formom opieki, które bardzo się od siebie różnią, a przede wszystkim zapoznać się z „Ustawą z dnia 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3” (DzU z 2011 r. nr 45, poz. 235 zm) oraz „Rozporządzeniem ministra pracy i polityki społecznej z dnia 10 lipca 2014 r. w sprawie wymagań lokalowych i sanitarnych jakie musi spełniać lokal, w którym ma być prowadzony żłobek lub klub dziecięcy” (DzU z 2013 r. poz. 1457).

    Więcej:
    [url=http://mzmp.pl/radzimy/prawo-i-przepisy/209-klub-dzieciecy-czy-zlobek-znajdz-roznice.html]http://mzmp.pl/radzimy/prawo-i-przepisy/209-klub-dzieciecy-czy-zlobek-znajdz-roznice.html[/url]

    #593

    Anonim

    Oprócz różnic chyba ważne jest też to z jakimi dziećmi chcemy pracować otwierając żłobek czy też klub dziecięcy. Czy chcemy pracować z najmłodszymi maluszkami czy też dziećmi trochę starszymi, które mogą się już pobawić, są bardziej komunikatywne.

    #607

    Anonim

    279Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad otwarciem żlobka, ale ostatnio zaczęłam się zastanawiać właśnie nad klubem dziecięcym niedaleko nowego osiedla w Warszawie, Myślę, że może być większe zainteresowanie takim miejscem niż żłobkiem, ale może się mylę.

    #693

    Anonim

    Czy to nie jest trochę dziwne, że w klubikach malucha nie trzeba zapewnić dzieciom wyżywienia? Jak myslicie?

    #763

    Anonim

    Mi wydaje się to bardzo dziwne i nielogiczne. Rodzice często muszą zapewnić dzieciom wyżywienie i przynosić do klubu malucha. Każde dziecko je co innego. Rozumiem,że dzieci mają różne upodobania i przyzwyczajenia kulinarne już w tym wieku ( przecież każdy rodzic nieco inaczej karmi swoje dziecko). Ale rodzice mogliby wspólnie ustalić na jakimś zebraniu, jakie posiłki powinny dostawać ich dzieci- oczywiście odpowiednie dla wieku dziecka i zgodne z zaleceniami pediatrów i dietetyków. Wtedy dzieci jadłyby wspólnie to samo, a rodzicom odpadł by problem codziennego przygotowywania posiłków, zanoszenia ich w specjalnych pudełkach do klubu malucha, potem zabierania pustych naczyń do domu.

    #764

    Anonim

    Witam wszystkich,
    Chciałam wysłać moją małą która nie ma jeszcze roczku do Klubu Malucha. i czego się dowiedziałam? że jest jeszcze za mała ,to po pierwsze a po drugie, że może tam być tylko 6 godzin ja pracuje jak każdy 8 godz. plus dojazdy. No i jedzenie- trzeba przynosić własne i to nie robione w domy tylko takie gotowe w słoiczkach. a za ten cały klub malucha też chcą bardzo dużo kasy i to tylko za opiekę? Wiadomo że te wszystkie gotowe potrawy dla dzieci są piekielnie drogie i jak porównam cenowo z tym co sama w domu ugotuje za te same pieniądze to nie ma porównania. Za dużo chcą zdzierać nie każdy ma tyle żeby go było na to stać.

Musisz być zalogowany aby napisać odpowiedź.