Znajomość języka angielskiego niewątpliwie sprawia, że praktycznie cały świat stoi przed nami otworem, a bariera językowa niemal całkiem znika. Jednak w miarę migracji z kontynentu na kontynent język ten ulega transformacji, nabywając nowe dźwięki i unikalne dla poszczególnych krajów niuanse. Planując więc wakacyjne podróże, warto dowiedzieć się, gdzie w anglojęzycznym świecie nosi się toques lub czym są skippies. Dzięki temu nawiązanie znajomości, np. z Aussies, będzie znacznie ułatwione.
Od wieków język angielski z powodzeniem rozprzestrzeniał się na całym świecie, głównie dzięki kolonialnej ekspansji Imperium Brytyjskiego, tworząc nowe dialekty. Nawet w samej Wielkiej Brytanii istnieje wiele odmian tego języka. Warto również spojrzeć na to zjawisko w ujęciu globalnym.
Powiedz mi, jak nazywasz tenisówki, a powiem Ci, skąd jesteś
Czasami mówi się, że Anglia i Ameryka to dwa kraje, które w istocie dzieli… wspólny język. Zaskakujące? Warto wiedzieć, że pierwsze tłumaczenie „Harry’ego Pottera” zostało wykonane z brytyjskiego angielskiego na… amerykański angielski.
Bardzo często można określić, skąd pochodzi osoba anglojęzyczna na podstawie konkretnych słów, których używa. Na przykład Amerykanie określają “trampki” jako sneakers, natomiast londyńczycy mówią na nie trainers. W słownikach istnieje wiele takich rozbieżności. W Wielkiej Brytanii małe dzieci noszą nappies (pieluchy), w USA natomiast bobasom zakłada się diapers. Brytyjskie niemowlęta podróżują w wózku – pram, natomiast amerykańskie w wózku dziecięcym – baby carriage. Brytyjczycy mają underground – „metro”, a Amerykanie korzystają z subway.
Wymowa też rządzi się swoimi prawami. Na przykład w większości odmian brytyjskiego angielskiego litera „r” na końcu słów po samogłosce (jak w “mother”, „other” lub „never”) nie jest wymawiana. I odwrotnie, zwykle wyraźnie słychać ją w amerykańskiej mowie.
Ortografia amerykańskiego angielskiego wyraźnie dąży do uproszczeń. Po co pisać „colour”, skoro wystarczy „color”? Będąc w Stanach zapomnij o „harbour”: Amerykanie piszą po prostu „harbor”. Brytyjski pączek doughnut został zredukowany w USA do skromnego donut. Po co tyle liter, skoro i tak wszystko jest jasne?
Dźwięki Kanady
Jeśli wybieracie się na wakacje do Kanady, warto wiedzieć, że kraj ten ma również swoje nazwy własne. Wspomniane wcześniej sneakersy mają tutaj charakterystyczną nazwę: runners. A to, co Amerykanie znają jako restrooms – “toalety”, to dla Kanadyjczyków washrooms. Wiele słów w kanadyjskim angielskim zapożyczono z francuskiego, co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę francuskojęzyczne regiony Kanady.
Na przykład toque – to czapka z pomponem. Język francuski ma również wpływ na sposób mówienia Kanadyjczyków, np. czasami dodają pytajnik „eh?” na końcu zdań, np. Thanks, eh? Jeśli chodzi o wymowę, są tu też obecne różne niuanse. Na przykład kombinacja liter „au” (jak w „about” lub „out”) brzmi jak nieco wydłużone „o”.
Bez obaw, Skippy!
Australijczycy nazywają siebie Aussies, a nie Australians, jak mówią na nich Brytyjczycy. Zamiast „Nie ma za co!” – You’re welcome, mówią No worries! — czyli „Nie martw się o to, chętnie pomogę!”. Ciekawe jest również to, że kangury są tam często nazywane skippies. Co jednak najbardziej jest słyszalne w australijskim akcencie? Charakterystyczne „połknięcie” „r” i „g” na końcach wyrazów. „Wiecznie młody” brzmi jak „foreva youn”.
Święta krowa!
W Indiach znacznie więcej osób uważa angielski za swój ojczysty język niż w Anglii. W kraju liczącym prawie 1,5 miliarda mieszkańców angielski jest jednym z języków używanych do celów urzędowych, obok hindi. Indyjski angielski nosi przydomek „Hinglish”, co podkreśla jego oryginalność i specyfikę. Hinglish charakteryzuje się specjalną wymową, która bywa trudna do zrozumienia. Hindusi często mówią bardzo szybko, pomijając połowę dźwięków.
Rozumienie komplikuje również duża liczba słów slangowych. Mieszkańcy Indii słyną z miłości do końcówki „–ing” i dodają ją do czasowników nawet wtedy, gdy nie jest to konieczne, np. Can you giving me some fruit? Tutaj gramatyka jest prostsza, czasowniki nie są odmieniane — używany jest bezokolicznik, a „-ji” jest dodawane do imion ludzi na znak szacunku, np.: Chrisji, Markji.
Aby docenić oryginalność indyjskiego akcentu, wystarczy obejrzeć kilka odcinków sitcomu „Teoria wielkiego podrywu” w oryginalnym języku angielskim i wysłuchać przemówienia niezapomnianego astrofizyka Rajesha Koothrappali. Od razu można zauważyć charakterystyczny nacisk: „Ókay” zamiast „Okáy”.
Elementy Hinglish są dziś łatwe do usłyszenia również w centrum Londynu. Zawdzięczamy to nie emigrantom, ale popularności klasyków Bollywood. Na przykład do brytyjskiego leksykonu weszło słowo „innit”, skrót od isn’t it. Ciekawe, innit?
Poznaj “Singlish”
Singapurczycy nazywają swoją wersję angielskiego „singlish”, nasyconą cechami malajskiego, tamilskiego i innych dialektów. You makan already? zapyta Singapurczyk, co oznacza Have you eaten yet? – „Czy jadłeś już?”. Możesz odpowiedzieć: „It is so shiok!” („It’s so delicious!”). Inną charakterystyczną cechą Singlish jest dodanie emocjonalnego „lah” na końcu każdej frazy. Okey-lah?!
Na Filipinach angielskiego używa się z taką samą częstotliwością, jak języka tagalskiego i prawie wszyscy mieszkańcy wysp posługują się nim w stopniu co najmniej komunikatywnym. Mówi się, że lokalny akcent jest najbliższy wymowie amerykańskiej z domieszką hiszpańskiego. Jednocześnie Filipińczycy mówią melodyjnie, jakby śpiewnym głosem, dzięki czemu obcokrajowcy chwytają ich mowę w locie.
Na koniec warto dodać ciekawostkę: nawet noworodki mają swój charakterystyczny akcent – dzieci w różnych krajach krzyczą i płaczą inaczej. Wynika to z anatomicznych cech aparatu artykulacyjnego, właściwych dla różnych narodów.
Rodzice zapisujący swoje dzieci na lekcje języka angielskiego na platformach online z native speakerem zastanawiają się nieraz, jakiego dialektu będzie używać dany nauczyciel. Warto wiedzieć, że rekrutacja nauczycieli np. w internetowej szkole języka angielskiego Novakid jest przeprowadzana z najwyższą uważnością.
Wszyscy lektorzy przechodzą wieloetapowy proces selekcji. Jednym z wymagań zawodowych dla nich jest nauczanie standardowego języka angielskiego — Received Pronunciation (RP). Jest to szczególnie ważne w nauczaniu języków obcych dzieci, które uczą się wymawiać nowe dźwięki, naśladując nauczyciela.